niedziela, 3 czerwca 2012

Joanna Lech odnaleziona. „Nothing of This”

Znalazłem książkę Joanny Lech „Zapaść”. Trzy lata temu, kiedy Biblioteka Arterii opublikowała wiersze poetki znanej z Internetu, tomik okazał się często omawiana pozycją. Nigdy nie wspominałem o Joannie Lech na blogu, mimo że dobrze się czuję w świecie, jaki autorka kreuje w swoich książkach. Nawet jeśli nie do końca wierzę w istnienie tego świata w Joannie Lech, bo rzeczywiście nie zawsze wierzę, że autorka widzi umarłych, ich zimne dłonie, że ma te obrazy w sobie, kusi mnie, by wejść do książki. Zawsze traktowałem te wiersze jako wyroby warsztatowe, które jednak potrafią zabrać mi czas, wchłonąć w siebie.
Wychodzę ze świata Joanny Lech okradziony z autentyczności jednak, nie wiem czyja to wina. Za mało szorstkości w świecie tak poronionym, tak rozłożonym na łopatki.
Joanna Lech po prostu potrafi pisać. To dużo.
Warto wspomnieć, że londyńskie wydawnictwo Off Press opublikowało dwie książki poetki „Zapaść” i „Nawroty” w jednym, powiedzmy, booku w jęku polskim i angielskim. Wydawnictwo nosi tytuł „Nothing of This”.
Cena książki nie jest przyjazna, mimo wszystko podpowiadam, że kupić ją można tu: http://off-press.org/main/books/joanna-lech-nothing-of-this/
Zatem czeka nas powtórka z rozrywki, tym razem podwójna.
1. Uważajcie, nie zachłyśnijcie się światłem wydychanym przez poranione trupy.
2. Poczytajcie jak można pisać wiersze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz