niedziela, 31 sierpnia 2014

X Manifestacje Poetyckie w Warszawie

X Festiwal Literacki Manifestacje Poetyckie 2014 Warszawa 5–7 września 
(piątek – niedziela)



Ach, pomóż wspomóż dopomóż ty – jedyny jedyniutki wyjątku czuły
– odeprzeć tłumne pospolite armie reguły
(Edward Stachura, SIĘ)

            X Manifestacje Poetyckie. Zatoczyliśmy symboliczne koło od festiwalowego pikniku na skarpie Mariensztatu, przez Instytut Teatralny, Basen Artystyczny, Nowy Wspaniały Świat do Muzeum Literatury, pomieszaliśmy konwencje, narracje, gościliśmy kilkuset poetów i artystów. Co roku dyskusje i utopie, czytanie i słuchanie i zawsze na nowo odkrywana poetyka relacji w naszych „wspólnych pokojach”. W tym roku afekt, literatura i sztuka afirmatywna jako motyw główny. Na Mariensztacie, na łące, 10 lat temu, nienazwane „samo SIĘ działo”.
Zapraszamy!
Beata Gula

Manifestacje Poetyckie – wystawa plakatów Piotra Młodożeńca.

GALERIA W-Z, schody ruchome pod Pl. Zamkowym – 1 - 30 września 2014

Na wystawie prezentujemy plakaty Piotra Młodożeńca i kilka wierszy jego dziadka Stanisława (1895-1959), jednego z najwybitniejszych polskich futurystów. Wybraliśmy poezję pełną afirmacji i malarskiej wyobraźni, korespondencję przeszłości z przyszłością. Plakaty Piotra towarzyszyły dziesięciu edycjom Festiwalu, były wizualną manifestacją poetycką. Upodmiotowieniem litery. Przeobrażeniem tekstu w obraz, a obrazu w tekst.












PIĄTEK (5 września 2014)

Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, Rynek Starego Miasta 20

18.00 OTWARCIE FESTIWALU

18.15 DYSKUSJA: Literatura i sztuka afirmatywna
Prowadzenie: Michał Czaja
Goście: Przemysław Czapliński, Monika Glosowitz, Igor Stokfiszewski, Jaśmina Wójcik

Tematem przewodnim panelu będzie afirmatywność i afekt. Zależy nam przede wszystkim na tym, byśmy mogli wspólnie poszukać konkretnych zjawisk w literaturze i sztuce, które określają potencjalne warunki wyjścia z negatywności. Chcielibyśmy przyjrzeć się sztuce i literaturze jako miejscu, w którym to, co możliwe, nieustannie ustanawia swoją podmiotowość w sieci delikatnych struktur społecznych. Potencjał literatury i sztuki może stanowić dla nas punkt wyjścia do rozważań nad etyką afirmatywną, poetyką  relacji, empatią, odpowiedzialnością autora i odbiorcy. Porozmawiamy, w jaki sposób sztuka i literatura jako formy komunikacji oddziałują na inne formy współistnienia, na ile potrafią stać się laboratorium konstruktywnych utopii, siecią wymiany.

PIĄTEK (5 września 2014)

Galeria Czułość, ul. Widok 5/7/9

Czułość to oddolny, niezależny, awangardowy ruch w fotografii współczesnej. Współorganizująca się grupa artystów młodego pokolenia i wolnomyślicieli z innych, towarzyszących nam dziedzin sztuki i kultury. Prowadzimy odważne projekty wystawiennicze, wydajemy ziny, bezkompromisowo zabieramy głos w dyskusjach na temat sztuki współczesnej. Czułość powstała 29 lipca 2010 r. z inicjatywy Janka Zamoyskiego i Witka Orskiego w kamienicy 5­10­15, na ul. Mokotowskiej 73 w Warszawie. W grudniu 2010 r. przeniosła się do willi na Saskiej Kępie, na ul. Dąbrowiecką 1A. Od marca 2013, dzięki mecenatowi Griffin Art Space, rezydowała w zachodniej oficynie zabytkowej Hali Koszyki. Obecnie mieści się na ul. Widok i prowadzona jest przez Janka Zamoyskiego.
W 2013 roku Czułość otrzymała nagrodę za najlepszą prezentację na targach sztuki Viennafair The New Contemporary.

21.00 CZYTANIE: Kamila Janiak, Grzegorz Jędrek, Szczepan Kopyt

21.30 KONCERT: Starego
Paweł Gawlik - wokal
Filip Jaremko - perkusja
Jędrzej Kołtunowicz - saksofon
Magdalena Siemieniako - gitara
Mateusz Śmigasiewicz - gitara basowa
Wiktor Świątkowski – gitara
Założyliśmy zespół w 2012 roku. Ja, czyli Paweł Gawlik, piszę teksty i śpiewam. Zespół odpowiada za muzykę, w którą się w zasadzie nie mieszam. Filip Jaremko, nasz perkusista, ukuł na nasze brzmienie określenie "poetycki bastard punk dla całej rodziny" i wszystkim z zespołu się ono spodobało, bo wcześniej nie wiedzieliśmy jak nazwać tę wypadkową naszych doświadczeń i gustów. Dla części z nas, w tym mnie, to pierwszy zespół w życiu. Dla niektórych kolejny. Mamy też w swoim manszafcie absolwenta Akademii Muzycznej. Połowa zespołu twierdzi, że umie czytać nuty. Najmłodszego członka zespołu od najstarszego dzieli pięć lat.
No i tak. Zagraliśmy dotąd prawie 30 koncertów, napisaliśmy prawie 30 piosenek. Wszystkie po polsku, więc przy dobrym nagłośnieniu można posłuchać i muzyki, i słów. Ostatnio zagraliśmy wszystkie nasze kawałki na jednym występie i wyszło nam, że możemy grać przez 3 godziny. Co nas bardzo cieszy, bo lubimy się nie spieszyć na scenie.


22.00 CZYTANIE: Konrad Góra, Elżbieta Lipińska, Natalia Malek, Robert Rybicki

22.40 PROJEKT: raWar - Maria Cyranowicz

RAWAR :::: MONOLOG BABY Z BLOKU :::: HISTORIA MÓWIONA :::: RAWAR
RAWAR to projekt tekstowy dedykowany dla rodzimych użytkowników języka
polskiego. Zapewnia komfortowy i bezpieczny odbiór niezniekształconej historii
mówionej o najwyższej jakości doświadczenia osobistego. Wyposażony w obsługiwane
intuicyjnie elementy interpretujące umożliwia optymalne odwzorowanie dźwięku
źródłowego. Specjalnie profilowane sekwencje głosowe pozwalają na wygodne i
wszechstronne manewrowanie wszystkimi lokacjami. Otwarta konstrukcja tekstowa
precyzyjnie pochłania szumy z otoczenia. Gwarantowany zerowy poziom utraty uwagi.
RAWAR :::::: ABY BIAŁOSZEWSKI BYŁ BARDZIEJ CZYTELNIĄ ::::::: RAWAR


23.00 KONCERT: Tlenek Jazzawy

Staś Legus: battery (barabany)
Tomek Świtalski: sax.tenor

23.20 CZYTANIE: Kamil Brewiński, Michał Krawiel, Szymon Szwarc

24.00 KONCERT: Obligatory Cripples
bathroom punk

Kasia - drums
Szymon - voc
Maciek - guitar/voc

"NIGGA PLEASE. Było strasznie. Zjarana perkusistka nie bardzo ogarniała, co się dzieje na scenie. Gitarzysta coś tam sobie rzępolił, a wokalista, jak na wokalistę przystało, darł się. Wszystko razem brzmiało, jak nieudana podróbka Monotonix. MASAKRA."
SOBOTA (6 września 2014)

Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, Rynek Starego Miasta 20

WSPÓLNY POKÓJ

"Wspólny pokój" wziął się z odwróconego tytułu eseju Virginii Woolf z 1929 roku. Autorka zauważała, że kobietom do pisania są potrzebne dwie rzeczy – trochę swoich pieniędzy, a także tytułowy "własny pokój". Dzisiaj, gdy własne lokum i niezależność finansowa przestały być dla nich nieosiągalnymi luksusami, jest im potrzebne co innego, a mianowicie "wspólny pokój". Chodzi tu o takie miejsce w języku, w którym pojedyncze kobiece idiolekty i doświadczenia mogłyby się spotkać. Tak powstało nasze seminarium – grupa dyskusyjna – klub miłośniczek czytania i pisania – lusterko osobliwości – wspólny pokój wędrujących matek i nomadek.

UCIECZKA Z ORANŻERII Trawy zabiorą głos. Poeci włożą do brzucha warzywną ścianę, a rzeżucha będzie się przemieszczać.
Dominika Święcicka

INSTALACJA WSPÓLNEGO POKOJU: Pszczoły Live, Żółw, Sekrety, Pozytywki

12.00 WARSZTATY: Zróbmy, dziewczyny, piramidę futryn, czyli jeszcze kilka pytań o siostrzeństwo (część 1)
Prowadzenie: Joanna Mueller
Warsztatowiczki: Monika M. Błaszczak, Katarzyna Czeczot, Maria Cyranowicz, Jakub Głuszak, Beata Gula, Katarzyna Hagmajer, Aneta Kamińska, Joanna Łańcucka, Justyna Radczyńska, Bianka Rolando, Ola Wasilewska + goście
                                           
Idea siostrzeństwa pojawiła się w 1970 roku wraz z antologią Sisterhood is Powerful pod redakcją Robin Morgan. Od tego czasu wypływała na powierzchnię wraz z kolejnymi nurtami feminizmu, jednak równie regularnie bywała znoszona przez prądy wobec niej krytyczne (by przywołać choćby redefinicję siostrzeństwa według Bell Hooks).
Podczas seminarium we Wspólnym Pokoju spróbujemy jeszcze raz zadać pytania o solidarność kobiet lub – odwrotnie – o poczucie wykluczenia pewnych doświadczeń (przekonań, języków, perspektyw – w tym także perspektywy „bratniej”, męskiej) ze współczesnych debat feministycznych.
Postaramy się jednak, żeby nie była to jałowa rozmowa o ogólnikach. Celem naszego spotkania będzie stworzenie tekstów (wierszy, kolaży słowno-obrazkowych, odezw, ulotek, wyznań, wyklejanek itp.), w których pokażemy, co nas prywatnie uwiera we współczesnym siostrzeństwie, co nas z niego wyłącza i co nie pozwala nam mówić w imieniu kobiet naprawdę „wspólnym głosem”.
Zachętą do tworzenia własnych tekstów niech będzie cytat o „dziewczyńskiej piramidzie futryn” pożyczony z wiersza Próba doszorowania Justyny Bargielskiej. Oprócz utworów autorki Nudelmana będziemy czytać wiersze innych poetek i poetów oraz wyimki ze sztandarowych dzieł feministycznych poświęconych sisterhood. Jako lektury pomocnicze (dla chętnych) chciałabym polecić powieść Raj Toni Morrison, Cwaniary Sylwii Chutnik, Matkę feministkę Agnieszki Graff, a jako kontekst filmowy – miniserial Top of the Lake w reżyserii Jane Campion. Wszelkie własne „odniesienia siostrzańskie” w książkach, filmach, sztukach wizualnych – będą mile widziane.
Na seminarium zapraszam wszystkich, którzy czują, że sisterhood – chociaż powerful – zachowuje się czasem jak Robin Hood: kradnie prywatne języki, przykrawa do sztancy i obdziela wszystkim po równo. Będziemy podkradać zawłaszczone przez feministyczną Robin Hoodkę słowa i szkicować wizje siostrzańskich (ale też braterskich) relacji od nowa. Przynieście swoje cegiełki do „piramidy futryn” – i do zobaczenia we Wspólnym Pokoju!

13.30 CZYTANIE 1: Małgorzata Lebda, Joanna Łańcucka, Bianka Rolando, Ewa Sonnenberg, Renata Senktas

14.30 BIOFILIA. To pogadanka o rzeżusze, w którą wrasta ludzka skóra, interrorze, sprawczym oddzieleniu, wynaturzeniu, przesadzie.
Katarzyna Czeczot

15.00 WARSZTATY: Zróbmy, dziewczyny, piramidę futryn, czyli jeszcze kilka pytań o siostrzeństwo (część 2)
Prowadzenie: Joanna Mueller
Warsztatowiczki: Monika M. Błaszczak, Katarzyna Czeczot, Maria Cyranowicz, Jakub Głuszak, Beata Gula, Katarzyna Hagmajer, Aneta Kamińska, Joanna Łańcucka, Justyna Radczyńska, Bianka Rolando, Ola Wasilewska + goście

16.00 CZYTANIE 2: Katarzyna Hagmajer, Aneta Kamińska, Joanna Łańcucka, Justyna Radczyńska, Joanna Mueller

17.00 Gdy tylko czuję się oglądany, seminarium o fotograficznej (nie)prawdzie, literackiej migawce i przenikalności sztuk
Prowadzenie: Natalia Malek, Zbigniew Libera, Jerzy Jarniewicz
Goście: Małgorzata Lebda, Maria Cyranowicz, Martyna Tomczyk

Seminarium poświęcone korespondencji sztuk wizualnych, w szczególności fotografii oraz literatury, będące zwieńczeniem rocznego cyklu spotkań o literaturze i sztuce kobiet pt. „Wspólny Pokój”. Przyjmując za motto dwuznaczny cytat ze Światła obrazu. Uwag o fotografii Rolanda Barthes’a, przyjrzymy się, jakie opowieści snuje fotografia oraz jakie obrazy powołuje literatura i jakie relacje obie te sztuki budują ze swoimi odbiorcami. Poszukamy dokumentalnego, często splecionego z biografią, rodowodu wielu „fotograficznych zapisów”, zadamy pytania o to, co Susan Sontag nazwała „zależnością od obrazów”. Pamiętając o genderowym wymiarze relacji widz-obiekt spojrzenia i o przemocy często kryjącej się w spojrzeniu, przeczytamy teksty i obejrzymy fotografie, które przekraczają tak zarysowaną dychotomię.
W trakcie seminarium Zbigniew Libera dokona projekcji wybranych przez siebie fotografii, natomiast uczestniczki spotkania przeczytają swoje wiersze, inspirowane sztukami wizualnymi.

Wszystkie teksty zostaną zeskanowane i będą dostępne w formie pdf-ów dla zainteresowanych spotkaniem.




12.00 – 19.00 WSPÓLNY POKÓJ

KAWA I CZASOPISMA
Czasopisma literacko-artystyczne to nieodłączna część życia literackiego. Miejsce debiutów, kolejnych prezentacji, a także szkiców krytycznych i mniej rozbudowanych recenzji, ale równie ważnych dla podtrzymania twórczego fermentu. W trakcie Manifestacji Poetyckich zapraszamy do specjalnie zaaranżowanego miejsca, w którym będzie można przejrzeć prasę literacko-artystyczną i napić się kawy. Na chwilę relaksu i inspirującą lekturę zaprasza Fundacja Otwarty Kod Kultury - organizator cyklu Kawa i czasopisma, czyli wspólnego czytania prasy kulturalnej.



SUBSTANCJE ŻRĄCE: do którego pokolenia wstecz możliwy jest warzywny palimpsest? Jak smakuje marchew w pantumie? Co to? A tamto? Można paluchami?
Jadłabym, ale się boję. Ja już jadłem, tak.

Człowieku.

Monika M. Błaszczak i Konrad Góra


+ WYSTAWY:

KRZYSZTOF ŻWIRBLIS: Nowe miasto
współpraca: Monika M. Błaszczak

„Chcę zaproponować napotkanym przeze mnie przechodniom i mieszkańcom Nowego Miasta wskazanie poetyckich elementów otoczenia, które sfotografuję.
Szczególnie liczę na udział mieszkańców zamkniętego podwórza przy Rynku Nowego Miasta 17. Duże z zielenią i ławkami, karmnikami dla ptaków stanowi oazę, ale zamkniętą. Hortus conclusus, bez jego duchowych treści, zamknięty dla przechodniów oraz  nadużywających alkoholu biesiadników i zasypiaczy. Mam nadzieję, że uda mi się nakłonić niektórych mieszkańców do udziału w reportażu fotograficznym oraz wypożyczenia przedmiotów, które mają znaczenie wykraczające poza ich materialność. Byś może znajdą się tam także ich własne teksty i prace artystyczne.
Mieszkańcy nie wystąpią jako aktorzy aktywistycznego działania w sprawie o… czy za… Spróbujemy wspólnie odczytać kilka nawarstwiających się na siebie tekstów, oryginalnych i rekonstruowanych, tych z urbanistycznej ramy i tych domowych, osobistych. Po to by odczuć symboliczną strukturę rzeczywistości i własnego doświadczenia.”
                                                                          
                                                                                                Krzysztof Żwirblis                 

Wernisaż wystawy 6 września o godz. 18.00


JOANNA ŁAŃCUCKA: Hafty, Studium Świętości

W ramach Wspólnego Pokoju prezentuję 7 haftów, które wykonałam na przestrzeni ostatnich kilku lat. Można w nich znaleźć elementy zaczerpnięte z natury, popkultury oraz ludowej ikonografii sakralnej.
Druga część wystawy to cykl rysunków pt. „Studium świętości”, wykonanych tuszem na papierze. Stanowią one rozwinięcie tematów, które poruszam w haftach i odnoszą się do sfery świętości postrzeganej poprzez przedmioty oraz symbole charakterystyczne dla naszej kultury, naznaczonej silnym wpływem religii chrześcijańskiej.  

SŁAWEK DERA: Kolażówka

Kolażówka Sławka Dery to podszczypywanie rzeczywistości za pomocą papieru, nożyczek (i czasem kamienia).
Wszystkie kolaże autora obejrzeć można na facebookowej stronie "Kolażówka". Na żywo wystawiane będą po raz pierwszy podczas X Manifestacji Poetyckich.

OLA WASILEWSKA: Brzydkie Sny

PAWEŁ KOZIOŁ: Kolaże, montaże

SOBOTA (6 września 2014)

Klub Księgarza, Rynek Starego Miasta 22/24

MINIKONGRES CZASOPISM LITERACKO-ARTYSTYCZNYCH

Pomysł minikongresu zrodził się w odpowiedzi na nurtującą nas wszystkich – redaktorów, autorów, czytelników i wydawców – od lat sytuację (finansową, rynkową, uznaniową, kulturotwórczą) prasy kulturalnej w Polsce. Do powstania tej idei przyczyniły się również doświadczenia kilkumiesięcznej działalności gospodarzy minikongresu w Koalicji Czasopism, z ramienia której powołana została przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego grupa robocza ds. priorytetu „Czasopisma”. Celem kongresu jest wsparcie niektórych postulatów Koalicji wobec niewystarczalności jej dotychczasowych działań, a także ewaluacja celów strategicznych polityki kulturalnej państwa dotyczącej priorytetu „Czasopisma”. Kongres nie jest jednak oficjalnym zjazdem Koalicji Czasopism.

Gospodarze: : Michał Kasprzak („Wakat/Notoria”); Agnieszka Kozłowska (Fundacja Otwarty Kod Kultury); Piotr Czerniawski, Marcin Czerwiński, Paweł Piotrowicz („Rita Baum”)

12.00-12.30 Wprowadzenie





12.30–14.00 Panel dyskusyjny: „Od marginesów do centrum kultury. Kto powinien w Polsce finansować kulturę, która się (nie) opłaca?”.

„Coraz więcej pojawia się na obrzeżach. Trzeba zważać na małe rzeczy i za nimi podążać” – pisał swego czasu Ernst Bloch. Podczas panelu otwarcia minikongresu czasopism chcielibyśmy doprowadzić do konfrontacji dwóch modeli wytwarzania oraz finansowania kultury w Polsce, które umownie nazwiemy: oddolnym oraz sterowalnym. Zapytamy, jakie inicjatywy powinny być uprzywilejowywane przez grantodawców państwowych. Duże i głośne wydarzenia lub publikacje, których miarą wartości pozostaje frekwencja odbiorców, czy może działania niszowe, które nie mogą liczyć na inne niż mecenat państwa (np. komercyjne) źródła finansowania, a jednak w istotny sposób odznaczają się na mapie kulturalnej kraju? Przedsięwzięcia konserwujące kulturowe, rynkowe i społeczne status quo, czy te, które działają na rzecz szeroko pojętej misji i zmiany społecznej (w tym – przełamywania społecznych, geograficznych i ekonomicznych barier w dostępie do dóbr kultury)? Jaki wpływ powinno mieć społeczeństwo obywatelskie na politykę kulturalną państwa?

14.15–15.00 Prezentacja raportów (dotyczących czytelnictwa prasy oraz priorytetów polityki kulturalnej państwa)

15.00–17.00 Prace kongresowe
Stolik 1. – Przygotowanie listu do Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego ws. zwiększenia budżetu priorytetu „Czasopisma”
Stolik 2. – Analiza celów strategicznych priorytetu „Czasopisma” i wypracowanie propozycji zmian w preambule regulaminu priorytetu

Redaktorów chętnych wziąć udział w pracach kongresu prosimy o zapisy pod adresem wakat.online@gmail.com

17.00–18.00 Prezentacja wyników prac kongresu i dyskusja

18.30–20.00 Panel dyskusyjny: „Trash po polsku”.
Uczestnicy: Joanna Bednarek, Clara Zgoła
Prowadzenie: Michał Kasprzak

„Trash” to między innymi „śmieć”, „śmietnik”, „rynsztok”. Odnosi się do tego, co prostackie, ordynarne, obsceniczne, perwersyjne, a niekiedy wręcz – pornograficzne. Znamionuje niższe rejestry kultury, instynkty i obsesje społeczne, określa to, co jest utrzymywane w dole lub zostało zepchnięte na margines przez neoliberalny konsensus. Poprzez swoje rozmaite etymologie mógłby wskazywać na kategorię ludzi-odpadów, których pozbawiono głosu lub nie zaproszono do wspólnego stołu podczas projektowania republiki. Mógłby zatem reprezentować tych, którzy pozostają poza wszelką reprezentacją (lub znanymi nam modelami reprezentacji), albowiem jako odpady (zbędne resztki) nie mogą zostać zrecyklingowani i włączeni w proces reprodukcji systemu. To resztki, dające znać o sobie co najwyżej w języku symptomalnym – za pomocą bełkotu, onomatopei, szumu (jako głosu szumowin). Trash łączy więc w sobie wymiary estetyczny i klasowy. Na ile byłby nośną kategorią opisową dla polskiej krytyki kultury? W jaki sposób polska literatura upomina się o przestrzenie trashowe?


SOBOTA (6 września 2014)

Staromiejski Dom Kultury, Piwnica Largactil, Rynek Starego Miasta 2

15.00 SPOTKANIE: Trzech Wiejskich Filozofów: Krzysztof Bieleń, Jacek Mączka, Michał Sobol
Prowadzenie: Adam Wiedemann

Na to spotkanie chciałbym zaprosić poetów z mojego mniej więcej pokolenia (Jacek Mączka urodził się w 1965-ym roku, Krzysztof Bieleń w 1967-ym, Michał Sobol w 1970-ym), pozostających na marginesie życia literackiego z racji łączącej ich „prowincjonalności” - wszyscy trzej zamieszkują małe galicyjskie miejscowości i rzadko się stamtąd ruszają. Mają jednakże na swym koncie spore osiągnięcia na skalę ogólnopolską: Nagroda im. Iłłakowiczówny, zwycięstwo w Tyskiej Zimie Poetyckiej, nominacje do Gdyni i „nagrody Szymborskiej”. Ich poezja wbrew pozorom nie ma charakteru lokalnego, nie są oni „piewcami swojej okolicy”, wręcz przeciwnie, właśnie oni wydają (mi) się w tej chwili poetami najbardziej uniwersalnymi, zdającymi sobie sprawę z ciężaru bagażu kulturowego, jaki niesiemy. Mimo że tylko Sobol ma wykształcenie filozoficzne (pozostali dwaj są filologami), wszyscy trzej uprawiają „poezję myśli”, nieefektowną acz mistrzowską formalnie, skupioną raczej na refleksji niż na hołdowaniu jakimkolwiek modom. Jednocześnie, rzecz jasna, w ich utworach ważne miejsce zajmuje natura tudzież tak czy owak pojmowana „wiejskość” - warto się jednak zastanowić, czy „miasto” jako temat już nam się trochę nie znudziło, czy nie przeżywa ostatnio pewnego kryzysu. Spotkanie polegałoby na czytaniu wierszy przerywanym dyskusją.

SOBOTA (6 września 2014)

Centrum Zarządzania Światem, ul. Okrzei 26

Gospodyni wieczoru: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

21.00 CZYTANIE: Barbara Klicka, Ewa Sonnenberg, Rafał Skonieczny, Szymon Słomczyński, Dariusz Pado

Akompaniament na gitarze basowej Małgorzata TEKLA Tekiel

21.30 KONCERT: Dog Whistle

Specjalistki od dwuminutowych piosenek, granych na dwóch chwytach. Zaczynały mocno osadzone w estetyce amerykańskiego lo-fi z lat 80, dopóki części setu nie zaczęły śpiewać po persku. Coverują między innymi irańskiego króla disco Arasha oraz dawne ludowe piosenki z prowincji Fars. Ostatnio poważnie rozważają rozbudowanie techniki grania o trzeci akord. Ich debiutancka płyta jest już gotowa i ukaże się wkrótce. Koncert na Manifestacjach Poetyckich to okazja do sprawdzenia ich kolejnego talentu - recytatorskiego, w bon motach irańskiej poezji.
Ania: śpiew, gitara, bas
Lena: śpiew, komunijne Casio, bas
22.15 CZYTANIE: Maciej Taranek, Rafał Różewicz, Piotr Janicki, Rafał Rutkowski

23.00 KONCERT: FORMACJA FANTAZMAN

Cezary Kęder – wokal,
Sebastian Pypłacz - elektronika, głos,
Piotr Sokołowski – bas

Formacja Fantazman nie ma stałego składu – jest dziełem w toku, rozpiętym między muzyką a literaturą. Rdzeń zespołu tworzą Sebastian „Stian" Pypłacz oraz Cezary K. Kęder.
W listopadzie 2012 roku ukazała się pierwsza płyta Formacji, zatytułowana „Tu będę”, muzycznie łącząca ambient i electro-pop. EP i CD „Tu będę” (2012) powstały w ramach projektu promującego wydaną przez Wydawnictwo FA-art książkę Christiana Krachta Tu będę w słońcu i cieniu (2011).
Od 2013 roku Formacja Fantazman zaprasza do współpracy muzyków, z którymi przygotowuje nowe aranżacje utworów znanych z debiutanckiej płyty, covery utworów innych artystów oraz pracuje nad kolejnymi własnymi projektami. W roku 2014 występuje w składzie Cezary K. Kęder (wokal), Sebastian Pypłacz (programowanie elektroniki, wokal), Piotr Sokołowski (bas, wokal) i ogrywa materiał na przygotowywaną EP „Skomlenie”.

23.30 KONCERT: OJ - Krzysztof Gryko

Projekt poetycki na bouzouki i wokal, w których polskie 'ja' zderza się z orientalnym 'aj'. Skoro melodia staje się własnością wiersza, to wiersz staje się własnością melodii. 
Oni zrobić nic nie mogli, wiersz się modli do melodii.

00.00 CZYTANIE: Joanna Dziwak, Joanna Lech, Martyna Tomczyk

00.25 MARATON


NIEDZIELA (7 września 2014)

Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, Rynek Starego Miasta 20

WSPÓLNY POKÓJ


UCIECZKA Z ORANŻERII: DOMINIKA ŚWIĘCICKA
INSTALACJA WSPÓLNEGO POKOJU: Pszczoły Live, Żółw, Sekrety

11.00 ŚNIADANIE -  SUBSTANECJE ŻRĄCE

12.00 WYKŁAD: LABORA ET AMA. O życiu i twórczości Tove Jansson oraz o tym, skąd się biorą trolle.
Prowadzenie: Justyna Czechowska

Tove Jansson, znana na całym świecie jako twórczyni świata trolli zwanych Muminkami, była córką rzeźbiarza i rysowniczki, ukończyła studia malarskie, a swoje pierwsze pieniądze zarobiła jako nastolatka ilustrując okładki fińskiego satyrycznego magazynu. Skąd zatem u tak mocno związanej z obrazem artystki pomysł na pisanie? Po ukończeniu w 1970 roku serii o Muminkach, Jansson poświęciła się malarstwu i pisaniu wyłącznie dla dorosłych. Mini powieści i opowiadania stały się idealną formą dla jej twórczości, w której opisuje swój świat: pracę, miłość i sztukę. 

12.30 WYKŁAD: "Chodzi o to, aby zmienić świat". Komunistki i duch transgresji
Prowadzenie: Agnieszka Mrozik

Kim były kobiety zaangażowane w komunizm? Dlaczego stawały się komunistkami i co miała do tego płeć? Jaka była ich pozycja w ruchu robotniczym i w partii? Jak wyglądała ich wizja lepszego świata, także dla kobiet? Odpowiedzi na te pytania poszukamy w tekstach wspomnieniowych polskich działaczek komunistycznych przed- i powojennych, w publicystyce komunistycznych teoretyczek i utworach literackich radykalnie lewicowych pisarek (m.in. Wandy Wasilewskiej, Janiny Broniewskiej, Romany Granas, Heleny Bobińskiej, Heleny Krahelskiej, Jadwigi Siekierskiej). Ich twórczość przynosi interesujący, choć zapomniany wzorzec kobiecej podmiotowości i zaangażowania politycznego, inny niż dominujący dziś – indywidualistyczny, sprywatyzowany – język opisu uwikłania kobiet w patriarchalne i kapitalistyczne stosunki społeczne oraz walki przeciwko temu uwikłaniu, inny niż patriarchalny, monogamiczny model rodziny, inne spojrzenie na seksualność. Wyłania się z tej twórczości wizja komunizmu jako projektu transgresji płciowej, klasowej, seksualnej, narodowej. Nas interesować będą także granice tej transgresji – tak w literaturze, jak i w życiu.

13.00 CZYTANIE: Basia Klicka, Agnieszka Kozłowska, Joanna Łańcucka, Anna Piwkowska, Joanna Wajs

14.15 DYSKUSJA: Czytam, bo lubię – rozmowa o powieściach dla dziewcząt
Prowadzenie: Sylwia Głuszak
Uczestnicy: Grażyna Bąkiewicz, Anna Piwkowska, Joanna Wajs

Dziewczyny czytają więcej książek niż ich rówieśnicy, więcej niż rodzice. Autorka książek dla młodzieży, redaktorka i literaturoznawczyni porozmawiają o tym, jakiego rodzaju literaturę wybierają młode czytelniczki, czego od niej oczekują i czy polska oferta wydawnicza spełnia ich oczekiwania. Zapraszam do uczestnictwa w dyskusji o współczesnej polskiej literaturze dla dziewcząt.


11.00 – 16.00 WSPÓLNY POKÓJ

KAWA I CZASOPISMA


+ WYSTAWY:

KRZYSZTOF ŻWIRBLIS: Nowe miasto

Wernisaż wystawy 6 września o godz. 18.00

JOANNA ŁAŃCUCKA: Hafty, Studium Świętości

SŁAWEK DERA: Kolażówka

OLA WASILEWSKA: Brzydkie Sny

PAWEŁ KOZIOŁ: Kolaże, montaże

NIEDZIELA (7 września 2014)

Staromiejski Dom Kultury, Piwnica Largactil Rynek Starego Miasta 2

11.00 – 16.00 Czytelnia u Baby Jagi
Prowadzenie: Dorota Brodowska, Magdalena Luboradzka

Gdzie mieszka Baba Jaga? Co jada na obiad, w jaki sposób czaruje i jak to się stało, że w jej domu pojawił się czarny kot? A przede wszystkim: skąd wzięła się ona sama i czy zawsze należy się jej bać…?
Poznajcie tajemnice czarownicy! Będziemy czytać, opowiadać, rysować, przygotowywać magiczne eliksiry i jeść przysmaki ze spiżarni Baby Jagi. Zapraszamy do jej niezwykłej siedziby, która na jeden dzień stanie się czytelnią, czarodziejskim laboratorium i miejscem pełnym niespodzianek dla dzieci i rodziców.

NIEDZIELA (7 września 2014)

Klub Księgarza, Rynek Starego Miasta 22/24

13.00 – 14.30 OTWARTY TURNIEJ JEDNEGO WIERSZA

NIEDZIELA (7 września 2014)

Galeria Czułość, ul. Widok 5/7/9

18.00 CZYTANIE: Marcin Sendecki, Andrzej Sosnowski, Maciej Melecki, Adam Wiedemann

19.00 KONCERT: MSUFASSP (Mega Super Ultra Funky American Sexy Sound Performance)
Zbigniew Libera, Ewa Małas

19.30 PROJEKT: Kapibary (KPB)

Gdy wrażliwość spotyka się z brutalnością. Gdy chamstwo spotyka się z kulturą. Gdy słowo spotyka się z nutą. To co? Nic dobrego z tego nie może wyjść. Krzyś Bąk i Kuba Przybyłowski (pseudo.) udowadniają, że to prawda.
Ekskluzywny projekt muzyczny dwóch najsłynniejszych warszawskich, acz nie pochodzących z Warszawy (Grudziądz, Ostrowiec) poetów. Projekt którym chcą udowodnić, że literę i nutę da się nagiąć do granic wytrzymałości niematerii.

20.00 CZYTANIE: Bartosz Konstrat, Michał Czaja, Seweryn Górczak, Jakub Głuszak, Monika M. Błaszczak



21.00 KONCERT: Black Coffee

Maciej Żychowicz - gitara, wokal
Stanisław Legus - Perkusja
Jakub Tyro-Niezgoda – Bas
Tomasz Świtalski – sax (gościnnie)

Przez całe trzy lata działalności dostaliśmy tylko dwie recenzje. Łukasz Kamiński z „Gazety Wyborczej” napisał o nas "Porozumienie w jazgocie, hałasie i psychodelii". Z kolei redaktor z portalu wearefrompoland.blogspot.com zarzucił nam brak dobrych, rokenrolowych piosenek i napisał, że bycie „stylish” samo w sobie nie wystarczy. Generalnie zgadzamy się z jedną i drugą. 
Ćwiczymy, nagrywamy, myślimy, pracujemy i pomieszkujemy w Czułości.
Czasem gra z nami Tomek Świtalski - obiecał zagrać i tym razem.



czwartek, 28 sierpnia 2014

kupka książek

Zgadnijcie, od której książki wydawnictwa ZNAK rozpocznę wrześniowe grzebanie się w słowach? Kto zgadnie ten ma ode mnie cebulę z mojego ogródka za free.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Skarbiec Suski nr 10

Ukazał się 10 numer Skarbca Suskiego, pisma poświęconego historii  Susza i okolic. Wydawany przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Suskiej promowany np. podczas akcji plenerowych takich jak "Susz - podróż w czasie", kiedy to mieszkańcy Susza mieli okazję porównać stan dzisiejszy zabudowań ze stanem sprzed wojny.

Takie akcje przyciągają wielu mieszkańców w różnym wieku. To znamienne, że jeszcze 20 lat temu niewielu ludzi interesowało się historią swojego miasta a pojęcie małej ojczyzny jeszcze nie funkcjonowało w oficjalnym obiegu małych gmin. Owszem, czytało się o prowincji, jej znaczeniu, czytało się o małej ojczyźnie. Przypominam sobie, że w jednym z pierwszych numerów olsztyńskiego Portretu autorzy pisma wiele miejsca poświęcili prowincji. 
Dziś, kiedy to mamy już dość teraźniejszości, a przynajmniej już dawno się z nią oswoiliśmy i niewiele ma ona nam do zaoferowania, już nie fascynuje, a nawet staje się kulą u nogi. Teraz, kiedy już nie chce nam się myśleć o przyszłości, ponieważ wielu ją przejrzało i niejeden się przekonał, że przyszłość mami i wiele obiecuje,ale szorstka jest w obejściu, teraz właśnie, w tych okolicznościach atrakcyjna staje się przeszłość. Szczególnie ta przeszłość zupełnie z nami niezwiązana. Przecież miasto Susz przed wojną nie istniało. To była inna rzeczywistość, inni ludzie, inne państwo. Nie znajdziemy w tej historii nic kłopotliwego. Naprawdę, tylko grzebać, kopać i doznawać tego dreszczu emocji wywołanego odkryciem czegokolwiek, co należało do nieznanego nam świata. Przeszłości jeszcze nie oswoiliśmy, i trudno nam będzie to zrobić, w końcu nikt z naszych przodków nam w tym nie pomoże. Tak czy inaczej, to bardzo wygodny dla nas czas. Nic złego, co wydarzyło się tu przed wojną, nie ma z nami cienia związku.
Dlatego, mimo, że byłem tam pierwszy raz, czułem się trochę odkrywcą, kiedy to odnalazłem dom ojca mojej żony, daleko stąd. Drzewa, kapliczka jakaś, droga ...świadomość, że mogliśmy urodzić się właśnie w np. sierpeckich stronach. To tam jest również nasz dom, nasza prawdziwa przeszłość, nasz gen. Tu zawsze będziemy miotać się, próbować stworzyć tradycję, czyli coś niemożliwego w naszym pokoleniu, w ciągu najbliższych ...

Tak czy inaczej, wiele pracy i energii mieści się w nowym numerze Skarbca Suskiego. W nowym numerze dużo miejsca poświęcono również historii powojennej naszej gminy - to w końcu już jakieś trzy pokolenia ...Okazuje się, że mają one wiele do pokazania, wspominania.

Nr 10 - 2014 r.

Spis treści:
1. Archeologia: Wstępne wyniki badań archeologicznych grodziska w Suszu w 2013 roku – Rafał Solecki
2. Pruski Horyzont: Prusy w świetle podziałów administracyjnych, cz. 2.
Od XIII wieku do 1939 r. – Dariusz Przechadzki
3. Historia: Hrabia Ottfried von Finckenstein
– poeta i pisarz ziemi suskiej, cz. 3. – Kazimierz Skrodzki
4. Historia: Z Ostródy do Kamieńca. W jaki sposób Napoleon organizował przeniesienie kwatery głównej – Jan Dąbrowski, Łukasz Szczepański
5. Historia: Polityka dynastyczna Napoleona w okresie kampanii wschodniopruskiej na przykładzie wybranych listów z napoleońskich kwater głównych – Jan Dąbrowski, Łukasz Szczepański
6. Historia: Historia kołem się toczy – Rafał Kocięda
7. Suska Scena Muzyczna: Towarzystwo Cnót Wszelakich – Janusz Cygański
8. Wspomnienia: Susz – Życie przemija, a wspomnienia pozostały – Ryszard Głowacki
9. Suskie Sprawy: Żółte karty historii – Miłosz Klepczyński
10. Wydarzenia: Przesiedleńcy z akcji Wisła – Lucyna Górnik
11. Klub Odkrywcy: Chorągiew wiatrowa – cenne znalezisko
odkryte w Sanktuarium św. Antoniego w Suszu – Krzysztof Kępiński
12. Kolekcje: Dawne naparstki w zbiorach Izby Historii Regionu w Suszu
– Piotr Pilewski
13. Środowisko: Seks w wielkim lesie – Stanisław Blonkowski
14. Ludzie wokół nas: Ludzie, ich pasje i twórczość. Drugie Ja
– Krzysztof Kępiński
15. Fotokronika: Magia zdjęć – Mariusz Winnicki
16. Komunikaty TMZS

piątek, 22 sierpnia 2014

Nowa powieść Mariusza Sieniewicza

Wydawnictwo Znak poinformowało, że już 27 sierpnia w księgarniach ukaże się nowa powieść olsztyńskiego pisarza Mariusza Sieniewicza. Książka zatytułowana "Walizki hipochondryka" rekomendowana jest jako powieść dla prawdziwych twardzieli. Tacy jesteśmy, szczególnie pod wpływem środków przeciwbólowych, których potrzebujemy coraz więcej.

Polecam blog autora działającego od niedawna http://mariuszsieniewicz.blogspot.com/

Więcej na temat nowej książki pod linkiem

sobota, 9 sierpnia 2014

CHIMERA ma się dobrze

Z inicjatywy Rafała Bryndala powstało niedawno pismo CHIMERA.  Nazwa znana z czasów Młodej Polski, kiedy to redaktorem naczelnym był Zenon Przesmycki - osobowość tego okresu. Dziś - w czasach rozlewającej się na cały glob cyfryzacji pism papierowych naczelny obecnej Chimery wraz ze swoim zespołem, m.in. Agnieszką Wolny-Hamkało, deklaruje, że widzi potrzebę istnienia magazynu literackiego w formie papierowej. Zgadzam się, lubię papier, widząc jednocześnie duży potencjał w formie cyfrowej. W Chimerze spotkamy się jednak z klasycznymi opowiadaniami, wywiadami, recenzjami... Sponsorzy tacy jak Orlen pomagają publikować magazyn na dobrym papierze. Sami redaktorzy i ich współpracownicy oferują treści nie tylko dla miłośników literatury. Trzeba jednak się przygotować, że Chimera to magazyn literacki. 

W numerze 7-8 roku 2014 przeczytamy wywiad z Darkiem Foksem tłumaczącym, dlaczego woli być Darkiem, nie zaś klasycznie Dariuszem. Zmieścił się również wywiad z Katarzyną Tubylewicz, pisarką i instruktorką jogi, tak bardzo niebezpiecznego zajęcia, pochodzącego wprost z jąder diabła, o czym ostatnio mówiły szeroko pewne koła ...

Przeczytamy też opowiadanie Daniela Odiji, Tomasza Pindela (jak dobrze), spotkamy się z pisaniem Marty Syrwid (pysznie). 

Tematem przewodnim numeru jest CIAŁO, czyli obiecująco ...

Nie, spisu treści nie podam, ciepło jest, słońce, skwar. Idę poczytać CHIMERĘ na balkonie. Drugie piętro, to nie szóste piętro, ale widok na ciało rozpościera się teatralny. 

sobota, 2 sierpnia 2014

Łukasz Orbitowski "Horror show"

Wznowienie tytułu z roku 2006  pobudza do myślenia. Stawiam na to, że „Szczęśliwa ziemia” potrzebowała kamienia, jak każda dobra proca. Zadałem sobie pytanie czy ten kamień to dobry pocisk?

Nie znam Krakowa. Dlatego, nie poznałem się na jego legendzie, klimacie i cepelii. Bywam w nim średnio raz na 10 lat przez chwilę. Nie wczułem się w jego dekoracje, dlatego nie umiem docenić ich obracania w proch.
Czytelnicy „Horror show”, pewnie przede wszystkim krakowscy, cenią książkę za obraz giełdy na Balickiej. Cóż, nie znam. Znam tylko rynek w Suszu, gdzie sprzedawano raczej żywy inwentarz, jajka, wędki i wszelkie mydło i powidło, z naciskiem na żywy inwentarz. I chociaż nijak się ma ów rynek suski do giełdy na Balickiej, gdzie bohater Giełdziarz handlował pirackimi płytami CD, grami komputerowymi i wszelkim badziewiem, na którym dało się zarobić, co nijak ma się do warchlaków i królików, to jednak wciąga mnie formuła handlu pod chmurką, gdzie ludzie przekrzykują się podczas targowania. Grają w trzy karty, robią lewe interesy. I ponad wszystko mają na spoconych latem twarzach pot człowieka kupującego taniej i sprzedającego drożej. Podstawowe pytanie: ile mogę na tym, ugrać, staje się fundamentem życia, powiedzmy. Ale życia pod gołym niebem, bez ochrony parkingu nad głową i perfum. Bez opieki franczyzodawcy, bez kawiarni po lewej i pizzerii na parterze.

Świat Orbitowskiego w „Horror show” jest tak realny, że aż zaczynam w niego wątpić. Ta gra polega na tym, że, jak sam autor deklaruje, napisana na pełnym wkurwie, proza silnego chłopa, musi wydać się zagadką. Przecież nie ma tu 400 stron, brak stronicowych opisów maszkar wyłaniających się ze ścian, plujących krwią demonów, wyrywających głowy i plączących się w ludzkich żyłach golemów. Tak, to typowa gra, typowy show, tyle że nie ma w nim świateł i dymów.
Orbitowski wymyślił człowieka plującego robakami, bohatera pracującego na giełdzie, któremu wpadają do rąk rekwizyty: układanka i świecznik. Właśnie te fanty są kołem zamachowym akcji. Układanka zmienia układ sił w rzeczywistości. Tylko czym jest u Orbitowskiego rzeczywistość, skoro sam Giełdziarz jest człowiekiem bez imienia, to po prostu Giełdziarz nie znający swojego imienia. Objawia mu się ono dopiero w finale powieści i może być traktowane symbolicznie, ale czy ten symbol jest wyraźny? Potrzebny? Show.

Książka pisana językiem miejscami soczystym swoim przekleństwem, nie mającym skrupułów. Zmierza on jednak ku szybkiej i oszczędnej w słowach relacji z wydarzeń. To też sprawia wrażenie gry.

„Horror show” to również inni bohaterowie. Wyraźni, wymykający się regulaminowemu życiu na etacie. To Szpad, jego żona pijąca, nie bardzo na matkę się nadająca, to dziewczyna Giełdiarza, która okazuje się gościnna dla innych, dobrze na rurze tańcząca. Taki ciemny klimat, taki kryminalny, podejrzany, niebezpieczny. To ludzie innej bajki, bohaterowie, nie dający się łatwo poznać.

Czytałem „Horror show” na rybach, na plaży w Kątach rybackich, w domu, na balkonie. Bywało, że uśmiechałem się, jakbym nie horror czytał a show. Bystrzacha jest ten Orbitowski, a „Horror show” to lekki kamień dla dobrej procy - poleci daleko a krzywdy nie zrobi.


Łukasz Orbitowski, „Horror show” Korporacja ha! art., wydanie II, Kraków 2014