niedziela, 3 marca 2013

TRIP Sławomira Shutego


Szanowni Państwo.

Korporacja Ha!art serdecznie zaprasza na premierę filmu animowanego Sławomira Shuty pt. "Trip", wieńczącego psychodeliczną trylogię o pisarzu, który nie może pisać! Premiera odbędzie się 27 lutego 2013, w środę, o godzinie 19:00, w krakowskim Czułym Barbarzyńcy (ul. Powiśle 11).



Trip, najnowsze dzieło Sławka Shutego, to jedenastominutowa animacja, zamykająca swoistą autobiograficzną trylogię autora Zwału. Po fotokomiksie Taltosz i powieści gonzoJaszczur, Shuty po raz ostatni (a przynajmniej tak obiecuje!) zabiera nas na wędrówkę po swoim pisarskim zapleczu. Tripie znów śledzimy, tym razem poprzez animację, rozterki i bolączki pisarza, który nie może pisać. „Sławek Shuty”, bohater trylogii, któremu autor z krwi i kości użycza swojego imienia i twarzy (a czasem także innych części ciała), cierpi na na najstarszą przypadłość wszystkich pisarzy świata, czyli niemoc twórczą. I, podobnie jak wszyscy pisarze świata, od Homera po Hanka Moody'ego, rozpaczliwie poszukuje alternatywnych źródeł natchnienia. W Tripie są to... pączki, które zabierają naszego bohatera w psychodeliczną podróż po tekstualnych zakamarkach pisarskiej nieświadomości.
Trip kończy autotematyczny i mocno autobiograficzny (należałoby dodać za samym autorem – mocno narcystyczny!) projekt Shutego. Pracował nad nim przez kilka lat. Najpierw powstał Taltosz – fotokomiks, w którym „Sławek” z pomocą tajemniczego szamana i jego jeszcze bardziej tajemniczych specyfików, przechodzi na druga stronę lustra w poszukiwaniu tematu na nowe dzieło. Sam autor tak wspomina pracę nad Taltoszem:
  „Dni były wypełnione hedonizmem, a praca twórcza skupiła się na auto-fotografii (absolutna narcystyczna szajba). Zwróć kamerę w swoją stronę człowieku! Gdyby w owych czasach istniał facebook pewnie byłbym championem sweet foci (prawdę mówiąc fejsbóg istniał, ale poza mym horyzontem myślowym)”. 
Potem przyszedł czas na powieść gonzo Jaszczur, eksploatującą zaplecze wydawniczo-ekonomiczne pracy pisarza, który nie potrafi napisać kolejnego arcydzieła.
 „Jaszczur to Ja-szczur, opowieść o czasach, w których starałem się wydymać cały świat w tyłek (zgarnąć stypendia, przytulić zaliczki), ale też Jaszczur, symbol przemiany”, pisze Shuty. 
I wreszcie Trip, zamykający tę narkotyczną trylogię o niemożności pisania. Jej autor tak podsumowuje swój tryptyk:
 „Nie jestem bohaterem Jaszczura, tak jak nie jestem bohaterem Tatlosza oraz Tripu, jestem reżyserem, który postanowił obsadzić siebie samego w głównej roli. Można powiedzieć, że trylogia jest luźnym nawiązaniem do gombrowiczowskiego zwielokrotnienia „ja” z Dzienników. Na tryptyk psychodeliczny nie możemy patrzeć inaczej jak z przymrużeniem oka. Humor jest zasadą, której staram się być religijnie wierny (przyznam, że czasem to humor ciężki). Niech Boska Eryda ma nas w swej opiece”.

„Trip”
 Scenariusz: Sławomir Shuty
Realizacja: Sławomir Shuty, Tomek Bochniak
Sound design: Łukasz Świerzowski
Produkcja: Fundacja „Korporacja Ha!art”
Rok: 2012
Czas trwania: 11 minut



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz