Jadą do mnie "Demoludy", czyli trzecia książka Piotra Gajdy, który około cztery lata temu obudził się z hibernacji i zawładnął moją wyobraźnią.
Było wilgotno i piwnicznie, było zwierzęco i trupio. Jak będzie teraz?
Maciej Melecki tak poleca książkę: "Demoludy - trzecia w dorobku Piotra Gajdy książka poetycka - jest rzadko spotykanym w rodzimej liryce przykładem poezji najczystszej próby. Wyobraźnia językowa autora sięga w tym tomie zenitu! Wiersz Gajdy zdaje się jawić jako ognisko zapalne dla konfliktu między chromą i koślawą jawą a halucynogennym migotem językowego snu."
Łee mam za daleko do tych książek
OdpowiedzUsuńmiłego :)