Ten post jest promocją niezdrowego trybu życia.
Wykorzystajcie sobotę we właściwy sposób.
A pójdziecie do nieba.
Jeśli zaś będziecie udawać, że nie lubicie zabawy i alkoholu czeka was piekło.
Gadałem z Chinaskim.
Jest w niebie.
Ma wszystkiego pod dostatkiem.
Brak mu tylko czytelników, bo w niebie wszyscy są szczęśliwy i nikt nie czyta.
Ale jemu teraz chodzi tylko o pisanie.
Chinaski jest jednym z moich ulubionych auto-bohaterów. I pewnie, że jest w niebie, w dodatku z poczuciem, że jemu się udało. I pewnie ma ubaw, gdy ktokolwiek próbuje iść tą samą drogą co on.
OdpowiedzUsuńJuż nikt nie jest w stanie iść jego drogą
OdpowiedzUsuń