niedziela, 27 stycznia 2013

Grzegorz Kwiatkowski odziera ze złudzeń


 17 stycznia 2013 roku wychodzi na świat czwarty tom poetycki Grzegorza Kwiatkowskiego pt. "Radości". Rok rozpoczyna się mocno, obiecująco.

Dla mnie poezja Kwiatkowskiego od pierwszego tomu jest objawieniem i jestem fanem tego poety nawet wtedy, kiedy pisze o kwestii żydowskiej lub o obozie koncentracyjnym, czyli o tym, czego nie widzieliśmy. Temat tematem, ale podejście, ujęcie w dyscyplinę poetycką jest jak zwykle dojmujące i stanowi estetyczne przeżycie zostające w krwiobiegu na zawsze. Trudno mi już pisać o jego poezji, wobec tego zacznę od tego, co już o niej napisano, co jednocześnie wykazuje, że wszyscy czytelnicy – recenzenci są ze sobą zgodni i nie wpadają na nowe pola interpretacyjne, ponieważ poezja Grzegorza Kwiatkowskiego jest jasna, nie gubi tematu, zdecydowana na wszystko i dzięki temu jednoznaczna, w tym przypadku zdecydowanie na plus należy policzyć owe cechy, jako że temat „Radości” nie życzy sobie skomplikowanych zabiegów stylistycznych, stąd zapewne ta surowość stylu.
Na ową surowość stylu wskazują wszyscy. Prostota i dosadność. Oszczędność słów. Niby beznamiętność w bezosobowym rejestrowaniu poczynań zła, co wywołuje w czytelniku silne emocje. Forma nawiązuje do Edgara Lee Mastersa, estetyka jakby z filmów Michaela Hanekego.

Czuję tak: do wszystkich tych wypowiedzi moje zdanie dołożone jest zbędne. Powiem tylko, że czytając „Radości” przypomniałem sobie „Antologię wierszy ss-mańskich” Piotra Macierzyńskiego, gdzie autor pisał w pierwszej osobie jako ss-man, jako więzień obozu koncentracyjnego. Książka powstała na bazie wspomnień, była silna również dużym dystansem do tematu ze strony autora. 

Podobnie u Kwiatkowskiego, który podejmując trudny temat holokaustu, wydarzeń w Jedwabnem i w ogóle zła tkwiącego w człowieku od dziecka, wywołuje duchy ofiar. Naszym czytelniczym zadaniem jest wyobrazić sobie, że rzeczywiście mówi do nas nie autor a Walter Steiner właśnie. Autor rezygnuje z siebie w tym momencie. Tak, to wielkie z jego strony, chociaż ja jestem w stanie wyobrazić sobie, że po prostu nie chce zbytnio angażować się w temat, bo to temat trudny. Zatem pokazuje tylko, obnaża, nie zajmując żadnego stanowiska. Oczywiście, że to również zabieg poetycki. Ten chłód emocjonalny ze strony poety unaocznia mi beznadziejność sytuacji, w której chcielibyśmy emocjonalnie odnieść się do tego tematu. Tej bezkalkulacyjnej poezji mi tu zbrakło, tego rzucenia się w wir emocji, jednocześnie na pożarcie krytyków. Co nie znaczy, że książka nie jest ryzykowna, jest jak najbardziej, lecz ryzyko polega raczej na formalnym podejściu do tematu. Bo jak się tu zaangażować emocjonalnie? Nie można przecież w coś wejść, czego już nie ma, czego nie przeszliśmy. Brak zaangażowania to też forma, też ryzyko, tyle, że mnie mniej angażujące, mówiąc zabawnie nieco. Dlaczego mniej angażujące? Stoję sam pośród ofiar, nie wiem co mówić, odebrało mi dech. Stoję sam pośród ofiar i wiem, że może i ja mógłbym być katem, dlaczego nie? Przecież nie byłem w sytuacji, w której mogłem się sprawdzić. Padam na kolana i boję się, no strach to też emocje. 
Wycofanie się autora nawet jeśli jest wykalkulowanym zabiegiem, zbiera swoje żniwo. Osiąga zamierzony efekt, pozbawia mnie złudzeń co do natury człowieka. Do tego ten oszczędny styl, będący znakiem, że nic już nie da się powiedzieć, że słowa zafałszowują rzeczywistość, niepotrzebnie nadpisują kolejne sensy i obrazy, zamiast ja opisać. Tytuł „Radości” to przewrotny tytuł, przecież mam tu tyle radości z czytania o złu panującym we mnie, z czytania o radości wypływającej ze zła.

Wielki szacunek za prostotę stylu. Nie zapomnę tej książki. Kwiatkowski udowodnił, że czwarta książka może być silniejsza od trzech poprzednich razem wziętych a jednocześnie na swój sposób ryzykowna. Dodam jednak, że gdyby Kwiatkowski skorzystał ze spuścizny Edgara Lee Mastersa podejmując temat mniej totalny a bardziej jego dotyczący, wydarzeń i ludzi jemu znanych, byłoby to równie totalne i jeszcze bardziej wciskające w krzesło, mnie przynajmniej. Zawsze będę się zastanawiał dlaczego do dziś podejmują ludzie tak trudny temat pogromu Żydów, obozów koncentracyjnych? Może to po prostu najlepszy przykład na zło tkwiące w człowieku?
Można „Radości” czytać jako poezję historyczną, jeśli o takowej możemy mówić?

Bardzo silna książka.


Grzegorz Kwiatkowski, „Radości”, Biuro Literackie 2013

czwartek, 17 stycznia 2013

Konkursy PKP zin

Nie byłbym sobą, gdybym nie przypomniał, że dziś dzień premiery książki Grzegorza Kwiatkowskiego pt. "Radości". Książka leży u mnie i oddycha pełną piersią w przeciwieństwie do mnie, bo dech odbierają te wiersze. 






Informacja od PKPzin doszła i weszła do piwnicy omijając radary

1.
Niniejszym ogłaszamy konkurs na prozę do 10 stron A4 lub zestaw 5 wierszy o dowolnej tematyce. Konkurs trwa od 15.12.2012 do 25.01.2013 roku. Teksty należy przesłać na adres pkpzin@gmail.com z dopiskiem 'Konkurs Literacki'. Wybrane teksty zostaną opublikowane na łamach PKPZin w pierwszym przyszłorocznym numerze. Zwycięzca otrzyma Voucher na weekendowy pobyt dla dwóch osób w trzygwiazdkowym Hotelu Kosmowski we Wrześni do wykorzystania w styczniu lub lutym. Ponadto wybierzemy kilku laureatów, których nagrodzimy zestawami firmy Inter-Vion, bielizną firmy Kinga oraz książkami ufundowanymi przez wydawnictwa Bernardinum, Impuls oraz CKH. Każdy może przesłać dowolną ilość zestawów.

2.
Niniejszym ogłaszamy konkurs na zestaw 5 fotografii o dowolnej tematyce. Konkurs trwa od 15.12.2012 do 25.01.2013 roku. Prace należy przesłać na adres pkpzin@gmail.com z dopiskiem 'Konkurs Fotograficzny'. Wybrane fotografie zostaną opublikowane na łamach PKPZin w pierwszym przyszłorocznym numerze. Zwycięzca otrzyma Voucher na weekendowy pobyt dla dwóch osób w trzygwiazdkowym Hotelu Piaskowym w Pszczynie do wykorzystania w styczniu lub lutym i zestaw ręcznie robionej biżuterii firmy Soloart. Ponadto wybierzemy kilku laureatów, którzy również otrzymają biżuterię oraz książki ufundowane przez wydawnictwa Hanami, Kwiaty Orientu, Nowa Proza oraz Oficynka. Każdy może przesłać dowolną ilość zestawów.

3.
Niniejszym ogłaszamy konkurs na zestaw 5 prac plastycznych o dowolnej tematyce. Konkurs trwa od 15.12.2012 do 25.01.2013 roku. Prace należy przesłać na adres pkpzin@gmail.com z dopiskiem 'Konkurs Plastyczny'. Wybrane prace zostaną opublikowane na łamach PKPZin w pierwszym przyszłorocznym numerze. Zwycięzca otrzyma Voucher na weekendowy pobyt dla dwóch osób w czterogwiazdkowym Park Hotelu w Szczecinie do wykorzystania w styczniu lub lutym. Ponadto wybierzemy kilku laureatów, którzy zostaną nagrodzeni kosmetykami firmy Pollena oraz książkami ufundowanymi przez wydawnictwa Comm, Erica, Jaguar oraz Rosikon Press. Każdy może przesłać dowolną ilość zestawów.

Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc, a przy okazji może uda się coś ugrać :)
Oczywiście nadal można wziąć też czynny udział w konkursach.
Pozdrawiam,

--
PKPZin
www.pkpzin.pl
tel. 501 466 338

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Wywody wieśniaka

Wczoraj udało się poprowadzić aukcje na rzecz WOŚP w tym roku dedykowanej również osobom starszym. Ktoś zwrócił uwagę na seniorów. To ważne w świecie starającym się o starości zapomnieć a jednocześnie szybko starzejącym się, tak przynajmniej rozumiem narzekania na małą ilość urodzeń. Młodzi chcą być tak długo młodzi, że nic po sobie nie zostawiają? Każdy ma jakieś swoje ważne sprawy i kariery. Sprawy nie do pogodzenia.

Owsiak jednocześnie krytykowany za słowa o eutanazji, które jak zapewnił po wypowiedzi, są jedynie wyrazem dylematu związanego z cierpieniami ludzi starszych. I jak to w naszej wsi musi być, znaleźli się posłowie, nawołujący Owsiaka do wycofania się z tych słów. Terlikowski mówi, że zło przywdziewa czasem maskę dobra i tak dalej. Ludzie szaleją, maja temat. Napinają się, jakby zapomnieli, że już za kilka chwil ich nie będzie.

O samej eutanazji nie wiem, co myśleć. Stoję w ciemnej uliczce i czuję na karku zapach złodzieja. Odnoszę tylko wrażenie, że kiedy wypowiem się przeciwko, przykryje mnie fala krytyki ze strony wspaniałych, młodych ludzi wiedzących lepiej ode mnie na czym polega życie, bo ja jako przeciwnik takiego traktowania śmierci jestem tylko Czereśniakiem niewartym uwagi. Myślę sobie, że mimo kryzysów różnej maści od dwóch pokoleń żyjemy bez wojny. To czas dla gejów tańczących na ulicach, bo chcą swoich praw, czas dla Terlikowskiego, by bezpardonowo oskarżał i kreował się na świętego, dla ONR, by mówili, kto jest prawdziwym Polakiem, to czas dla dyskusji o eutanazji, czyli sposobie UNIKANIA cierpienia, bo po co cierpieć, komu potrzebny ból. Niech no przyjdzie wojna. Pedały (tak mówią u nas w piwnicy), pochowają się po katach, ONR też zrejteruje, Terlikowski zamknie się w świątyni, wszyscy poczujemy życie. I inaczej pogadamy też o śmierci. A teraz Karuzela.

Takie to wywody wieśniaka.




środa, 9 stycznia 2013

Jedzie do mnie "Siła niższa"

Jedzie do mnie "Siła niższa" Konrada Góry opublikowana w Fundacji im. Karpowicza. Zajawka książki na stronie fundacji jest obiecująca. Góra znów drzewa wyrywa z korzeniami. Już nie mogę się doczekać obrażania wszystkich, którym się nie spodoba. Dobrze jest poczytać wiersze pisane z pomysłem, odważne i nie gubiące tematu.

link

niedziela, 6 stycznia 2013

Dupa Tuwima

Dziś rozpoczynają się w Łodzi uroczystości związane z rokiem Tuwima. Zdezorientowanym przypominam, że w Polsce każdy rok jest rokiem czyimś. Ten przypadł Tuwimowi, jako że mija dziś sto lat od debiutu tegoż poety.

W związku z tym, że Tuwim napisał kiedyś wiersz o tym, że ma pewnych ludzi, może wszystkich, w dupie w Kinie Charlie kolektyw BIEDA odsłonił rzeźbę przypominająca dupę.

Wspominam o tym, dzielę się, bo pomysł wydaje mi się arcyzabawny. Mnie zawsze śmieszyły rzeczy głupie, pozbawione pomysłu, idei. Do tego mając świadomość, że setki szkół noszą imię Juliana Tuwima, próbuję sobie wyobrazić ich uczniów naśladujących pomysł kolektywu Bieda, uczniów i nauczycieli oczywiście, którzy nie rzeźby a swoje dupy podają za tuwimowskie.






środa, 2 stycznia 2013

czytanie "Radości" Grzegorza Kwiatkowskiego

Biuro Literackie ogłosi 17 stycznia nową książkę Grzegorza Kwiatkowskiego. Poeta i muzyk zespołu Trupa Trupa z trójmiasta swój nowy zbiór wierszy tytułuje "Radości". Powiedzieć o tej książce, że podejmuje temat tragedii Żydów, to za mało powiedziane. Stwierdzenie, że ludzie w tej książce przyznają się do tego, że ich życie to ciągła walka o to, by nie zabijać i nie krzywdzić w żaden inny sposób, też nie załatwia sprawy. Czytam tę książkę chyba od końca listopada i nie wiem, co powiedzieć. Autor stawia czytelnika przed wszystkim, co w człowieku odrażające. W tej lekturze można się oczyścić, jakby to gramatycznie i logicznie nie brzmiało. Kwiatkowski znów unaocznia mi moją bezsilność wobec porządków tego świata.

Słowem: tam, gdzie do głosu dochodzą umarli, zaczyna się poezja niewymowna dla żywych.
Czytając "Radości" przypominam sobie wiersz Kamili Pawluś pt. "Kronos": "jeśli urodzę córkę, powiem jej: po co sie urodziłaś, wracaj/ do mego brzucha. tu jest niebezpiecznie."

Już w styczniu pełna odsłona!

Niżej jeden z wierszy z tomu "Radości".

lat

miałem siedemnaście lat kiedy zaszlachtowałem pierwszą świnię
miałem bardzo słaby wzrok ale udało mi się!
a potem ożeniłem się z Sue
mieliśmy czwórkę dzieci
jedno z zespołem Downa
ale dobry Bóg zabrał je z tego świata
nim ukończyło czternaście lat