Znam to, widziałem, słyszałem. Nie trzeba powtarzać.
Mamy coraz czystsze ulice, pełne sklepy podniecające
zapachami
i ekspedientkami
wzrost gospodarczy i przyrost przyrodzenia ogólny
yes yes yes
Winszujemy sobie mniejszego odsetka próchnicy
wśród nowonarodzonych,
większej ilości biegaczy i kolaży.
Orzeźwiających konkursów piękności i sposobów
na oczyszczanie jelita grubego.
Jak mam zatem opublikować wiersz o tym,
że w moim mieście i wszystkich miastach tej ziemi
coraz więcej samobójstw
chorych psychicznie i nerwowo
konających u progu drzwi z napisem
OTWARTE?
Bo otwarte po sygnale. Trzeba nacisnąć i pociągnąć po sygnale. Ale sygnału może nie być...
OdpowiedzUsuń