"Poprwaki do snów" to książka z roku 2005. Wiele nowych zbiorów wierszy wyszło na jaw od tamtej pory. To juz dziewięć lat, jak w piwnicy, w domu, w garażu, w samochodzie przewraca się książka z intrygującymi wierszami. Trzeba na nie spojrzeć przez pryzmat kilku lat, by docenić należycie ów wywrócony do góry nogami świat Czerniawskiego. Ten zaśmiech rymowany albo sen wywrócony jak worek na lewą stronę. Im częściej czytałem wiersze z tego tomu, ty m częściej wydawało mi się, że rzeczywistość stoi po stronie tej książki, że ona w tych wierszach się kryje. Do dziś traktuję ją z należytą jej powagą. I śmiech może wypływać z pokory.
Poeta chce doprawić słowem wszystko. Nawet roztwór nasycony pokusi się donasycić. Zmieni kolor albo smak. Mieć ostatnie słowo.
Fairytale
Odwraca się i nie czuje na sobie.
Wysypuje się, wypisuje.
Docierał i dotarł. Nie dotarło się.
Wszystko na nic, na żer.
Ktoś go śni, nie mówiąc mu o tym.
Ktoś go wreszcie z tego snu obudzi.
Piotr Czerniawski, "Poprawki do snów", ha!art, Kraków 2005
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz